Tylko Jeep Klub Polska

Jogi, też jest na samym początku...

Tak ostatnio przy okazji złapanego kapcia (nie wyprzedzajcie ulongów po torach kolejowych, łatwo o uszkodzenie opony jak się z szyn wyskakuje) sfotografowałem swoje hamowniki w ZJ.

[attachment=13147]

[attachment=13148]


Mercedes W220 z silnikiem 2,8 benzyna - tarcze 315mm i czterotłoczkowe Brembo. Nie wstawiłem 330-ek bo to by wymagało 17" felgi, a tego chciałem uniknąć. Ten zestaw na 25mm dystansie wchodzi w seryjną 15" alufelgę ZJ i taki był zamysł jak to robiłem. Ale auto na 31" na seryjnych 15" sprzedało się a w międzyczasie nawinął się drugi jeep a później komplet zregenerowanych śnieżynek. Więc teraz jest na 16" i tu już dystansu nie trzeba (choć jest, bo ładnie wygląda ZJ jak mu się opona licuje z burtą).
Szczegóły:

[attachment=13149]

[attachment=13150]

[attachment=13151]


Dziś nie porwałbym się na tę robotę. Za dużo pieprzenia. Zwrotnica od renixa, dospawane mocowanie czujnika ABS, skomplikowana przejściówka pod zacisk, przejście z metrycznego przewodu na calowy, gówniany punkt wyprowadzenia przewodu z brembo... Są prostsze rozwiązania.

Jaskier, mooooost 

(2019-12-08, 04:37 PM)Jaskier napisał(a): [ -> ]Dziś nie porwałbym się na tę robotę. Za dużo pieprzenia. Zwrotnica od renixa, dospawane mocowanie czujnika ABS, skomplikowana przejściówka pod zacisk, przejście z metrycznego przewodu na calowy, gówniany punkt wyprowadzenia przewodu z brembo... Są prostsze rozwiązania.

Jakie na przykład? Stwierdziłem parę dni temu, że muszę jednak coś pomyśleć pod przyszłego strokera. Po pierwszym, wcale nie jakimś mega mocnym, hamowaniu zdziwiłem się bardzo przy drugiej próbie.

Pasowały te zaciski pług and Play ? Robiłeś adapter?
Mówimy o zaciskach tarcza mercedesa czy jeepowana jakie zwrotnice je montowałeś?

ponieważ nie wszyscy wiedzą o co chodzi z mostem, to wyjaśniam


[attachment=13550]


Zgodnie z dewizą w podpisie - nierterminowo. Dlatego Pajkon mnie popędzał.

Stokrotne dzięki Jaskier !!!  Bylem na tyle zrezygnowany, zdesperowany ... Obawiałem się "odprawy z kwitkiem", mimo wszystko poszedłem na skróty dzwoniąc. Dałeś mi idee, której sam bez Twojej porady, na pewno bałbym się zastosować z braku doświadczenia. Dzisiaj już nie zdołam zrobić wszystkiego, ale przygotowane jest praktycznie wszystko. Poza tym, trzeba jeszcze sprokurować narzędzie .

Można powiedzieć, że tchnąłeś we mnie nowe siły...

Jeśli w wakacje będę gdzieś opodal Pruszcza Gdańskiego, będę nalegał żeby zaprosić Cie na dobre piwo  .

Zawsze pomagam jeżeli potrafię.

Wisko kupione. Zamontowane. Jeep śmiga aż miło. Jeszcze raz dziękuję za regenerację oraz pomoc w drobnych tematach. ?

Zgodnie z opisem, nieterminowo bardzo, ale zawsze zadowolony z usług jestem. Polecam